środa, 23 kwietnia 2014

3. Błagam, aby to nie okazał się tylko sen!


Piątek. Jeden z najbardziej oczekiwanych przeze mnie (i pewnie jak przez większość) dni w tygodniu. W końcu mogłem obejrzeć horror pt. „Halloween” autorstwa Roba Zombiego. Miałem ten film obejrzeć już dawno, ale jednak nie miałem ku temu jeszcze okazji. Wracałem właśnie z klubu w którym pracowałem. Szedłem ulicami Amsterdamu, dochodziła właśnie godzina trzecia nad ranem, a na ulicach było mnóstwo pijanych do nieprzytomności jak i przyćpanych, którzy wszędzie latali ze strzykawkami jak popaprańcy. No, błagam - masakra jak nie wiem co! Założyłem na ręce szare rękawiczki - zimno jak jasna cholera!
Marzyłem tylko o tym aby znaleźć się w mieszkaniu i wskoczyć pod ciepły chabrowy kocyk z polarkiem, który dostałem od mamy na święta w zeszłym roku. Kochana kobieta, i jak jej tu nie kochać? Skręciłem w uliczkę prowadzącej do mojego mieszkanka. Ziewnąłem szeroko mijając kolejnych ludzi - w tym potencjalnych dawców organów i kobiety lekkich obyczajów. Gdyby nie to, że jednak wolę chłopców to może w akcie desperacji seksualnej rzuciłbym się na nią i przerżnął na chodniku, ale jak już mówiłem - jednak wolę facetów. To nie znaczy, że jestem gorszy! Jestem męski, tylko po swojemu. Zresztą... nieważne, co będę się tłumaczył. Dochodząc d bloku w którym mieszkałem postanowiłem jeszcze zajść do całodobowego w celu zakupienia potrzebnych mi produktów spożywczych. Kiedy znalazłem się przed drzwiami mojego małego gniazdka włożyłem klucz do zamka. Miałem już przed oczyma tę stertę syfu. Ale jedyne co mnie cieszyło to to, że w końcu trochę odpocznę. Jednak bycie barmanem w klubie nie jest takie łatwe jakby się wydawało. Po przekręceniu zamka i wejściu do środka skierowałem się od razu do kuchni, gdzie włożyłem do mikrofalówki kupiony wcześniej popcorn. Urządzenie nastawiłem na około dwie minuty. Bo kto chce oglądać film ze spalonym popcornem? - ten gość, czyli ja! Ze stolika w pseudo salonie (tak, nie ma to jak mieszkać w kawalerce, wow wow) zrzuciłem wszystko co na nim się znajdowało, za to postawiłem na niej słoiki z nutellą i łyżeczkę, nie zapominajmy też o pilotach! Pozostało mi teraz czekać na popcorn i jedziem z wiksą.

***

Siedziałem wygodnie na mej jednakowo twardej kanapie koloru żabiej zieleni. W pudełku po butach zacząłem szukać płytki z filmem, który pożyczyłem od kolegi z klubu. Gdy go znalazłem owy film wstałem i wrzuciłem go do odtwarzacza. Oglądałem uważnie początek, który jakoś mną nie wstrząsnął za specjalnie. Zajadałem się na zmianę nutellą, popcornem i nutellą z popcornem. Niebo w gębie, drodzy państwo - polecam Ephraim Nathaniel Gideon Beks, były Lexington Bridge. Yo madafaka, ale mam zajebistego składaka! Tak, nutella już zaczęła buzować w moim organizmie jak George Bush po Stanach. Chociaż nie wiem czy on czasem po Afganistanie nie skacze. A propos skoków, ten skoczek Freitag skacze tak cudnie i ma taką zgrabną dupcię przy tym, że macałbym podczas koku. Szkoda jednak, że tak się nie da. CZEMU, NO, CZEMU?! Uważnie przyglądałem się dalszej akcji filmu. Chwilami naprawdę się bałem i prawie popuściłem w gacie. Mimo, iż robiło mi się niedobrze od nadmiaru nutelli w żołądku to jednak nadal ją zajadałem. W sumie to jeszcze mnie coś mulić zaczęło. Na szczęście większa część filmu była za mną (tak jak trzy słoiki wcześniej wspomnianej nutelli jak i dwie porcje popcornu), więc gdybym przysnął to spokojnie będę wiedział na czym skończyłem.

Otworzyłem oczy i zdziwiłem się widokiem, który mnie otaczał w tej chwili. Przetarłem wierzchem dłoni czoło - co się w ogóle dzieje? Naprawdę nie mogłem uwierzyć w to co widzę! Korony drzew były jak... POPCORN! Dacie wiarę? BOŻE, CHCĘ TAK ZAWSZE! A rzeka nutelli? TAK BARDZO CHCĘ SIĘ W NIEJ WYTAPLAĆ! Poczułem się jak w niebie, naprawdę.
Zdjąłem koszulkę i spodnie. Pędem pognałem do słodkiej czekoladowej cieczy, która uszczęśliwiła mnie jeszcze bardziej. Pływałem, nurkowałem popijałem. NIEBO W MORDZIE, MOI DRODZY PAŃSTWO. Tarzałem się po miękkiej i puszystej wacie cukrowej. Nie chcę aby to się skończyło. Błagam, aby to nie okazał się tylko sen! Nie chcę snów, chcę realistycznego popcornu, nutelli, waty cukrowej i innych słodkości.

Nagle zacząłem widzieć mgłę przed oczami. NIE, BŁAGAM, NIE! Poczułem nagły przypływ łez do oczu po czym szybko je otworzyłem.
- Czemu to był tylko sen? - Wzniosłem ręce do nieba w akcje rozpaczy. - Chcę jeszcze, dajcie mi!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz